Szybka reakcja turystów!
W Karpaczu 10 września miało miejsce przykre wydarzenie. Kwadrans przed południem, pewien mężczyzna stracił przytomność, miało to miejsce w okolicy Spalonej Strażnicy.
Co stało się poszkodowanemu? Kto przybył na ratunek? Czy akcja ratunkowa zakończyła się pomyślnie?
U poszkodowanego zatrzymało się krążenie. Od razu wezwano pomoc, w tym przypadku Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Do pomocy przystąpiły dwa zespoły, z Jeleniej Góry oraz Karpacza. Dodatkowo wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, dzięki któremu na miejsce przybył śmigłowiec.
Ważne jest jednak to, że zanim przybyła pomoc ratowników medycznych, przy poszkodowanym cały czas byli turyści. Dzięki nim poszkodowany był resuscytowany. Następnie resuscytację krążeniowo-oddechową kontynuowali ratownicy. Użyli Oni także defibrylatora. Wszystkie te działania dobrze się skończyły, bowiem udało się przywrócić parametry życiowe. Ratownicy podkreślają jednak, że ich szybkie przybycie to jedno, ale połową sukcesu była reakcja turystów!