Prace rewitalizacyjne linii kolejowej do Karpacza ponownie opóźnione – pociągi powrócą najwcześniej w czerwcu

Prace rewitalizacyjne linii kolejowej do Karpacza ponownie opóźnione – pociągi powrócą najwcześniej w czerwcu

Planowany na marzec br. powrót do ruchu kolei z Mysłakowic do Karpacza napotkał na kolejne przeszkody. W efekcie, popularny kurort nie zagości na kolejowej mapie Polski w zaplanowanym terminie. Nowe prognozy sugerują, że pociągi wrócą na tę trasę nie wcześniej niż w czerwcu.

Rozpoczęta jakiś czas temu rewitalizacja odcinka kolejowego łączącego Mysłakowice z Karpaczem niestety po raz kolejny spotyka się z opóźnieniem. Tym samym, oczekiwany powrót pociągów pasażerskich do znanego kurortu górskiego w Sudetach, zaplanowany początkowo na koniec 2023 roku, ulega dalszemu przesunięciu. Pierwotny plan zakładał, że nie tylko Karpacz, ale również Świeradów-Zdrój, zostanie przywrócony na kolejową mapę Polski. Na szczęście w przypadku Świeradów-Zdrój proces ten przebiegł bez przeszkód i mieszkańcy oraz turyści korzystają już od dwóch miesięcy z usług pociągów Kolei Dolnośląskich.

Podróż z Jeleniej Góry do Karpacza realizowana jest poprzez dwie oddzielne linie kolejowe, oznaczone numerami 308 oraz 340. Pierwsza z nich, łącząca Jelenią Górę z Mysłakowicami, została już odnowiona. Aktualnie trwają prace przy drugiej z nich, która prowadzi bezpośrednio do Karpacza. Całość inwestycji jest realizowana przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei na wniosek województwa dolnośląskiego, które przejęło te linie kilka lat temu.

Jak wspomniano wcześniej, pierwotny termin zakończenia prac przy rewitalizacji trasy do Karpacza ustalony był na grudzień ubiegłego roku. Następnie przesunięto go na marzec bieżącego roku, a obecnie mówi się już o czerwcu. Co mogło być przyczyną kolejnych opóźnień tej inwestycji?