GOPR znowu miał pełne ręce roboty
Nie zważając na falę upałów i ostrzeżeń wydawanych przez meteorologów, turyście chętnie wybierali w ostatnim czasie karkonoskie szczyty, Skutkiem ubocznym tych wycieczek były liczne zdarzenia. Niestety, jedno nich okazało się tragiczne w skutkach.
Około godz. 11 do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie o kobiecie, która straciła przytomność 50 metrów od szczytu Śnieżki, Zespoły Karpacza oraz Jeleniej Góry zgodnie z wydanymi dyspozycjami ruszyły na miejsce zdarzenia. Oczywiście w składzie grupy ratowniczej znalazł się również ratownik medyczny. Po niespełna godzinie wpłynęło kolejne głoszenie. Tym razem dotyczyło osoby poszkodowanej, która niedaleko Chatki Górzystów miała wypadek na rowerze. Tym razem do akcji został oddelegowany zespół ze Szklarskiej Poręby. Po dotarciu na miesjce i zabezpieczeniu poszkodowanej w wypadku kobiety, ratownicy przekazali ją w ręce pogotowia ratunkowego.
Jednak to nie koniec niefortunnych zdarzeń. Następnego dnia doszło do kolejnego zasłabnięcia. Tym razem w okolicy Schroniska Samotnia zasłabła kobieta. Na szczęście bez utraty przytomności. Również tego samego dnia przyjęto zgłoszenie dotyczące zatrzymania akcji serca u osoby znajdujące się na szlaku pomiędzy schroniskiem Hala Szrenicka, a schroniskiem Szrenica. Na pomoc ruszyły zespoły z Jeleniej Góry oraz Szklarskiej Poręby. W składzie oddelegowanej grupy znalazł się oczywiście także ratownik medyczny. Wezwano także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Na pochwałę zasłużyli turyści, którzy zachowali się prawidłowo, szybko wzywając służby ratunkowe oraz podejmując się niezwłocznie resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Od razu po dotarciu na miejsce inicjatywę przejęli ratownicy oraz zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.